Jak wiadomo gry bitewne to przede
wszystkim modele i piękne tereny.
I o ile dysponowałem pewnym
magazynem makiet do gier fantasy, o tyle z Sagą pojawiła się potrzeba
posiadania modeli odzwierciedlających zabudowania zgodne z epoką.
Tu moja modelarska dusza podskoczyła z radości i wykręciła
dzikiego hołubca. Czas było zabrać się do pracy.
Temat pojawił się przypadkiem, ot wpadła mi w ręce tekturowa rurka- pozostałość po ręczniku papierowym. Jej słuszna średnica pozwoliła wykorzystać ją jako bazę do budowy romańskiej rotundy. Na początku myślałem wzorować się na nietypowej w swym kształcie strzeleńskiej rotundzie św. Prokopa.
Niestety złośliwość rzeczy martwych
dopadła i moje archiwa fotografii i z okresu twórczego zachowało
się jedno zdjęcie robione przysłowiowym kartoflem. Nie pozostaje
nic innego jak opisać czynności krok po kroku.
Najpierw
zgromadziłem materiały:
-rura tekturowa większa
-rurka
tekturowa po papierze toaletowym
-brystol
-klej Wikol
-posypka
– w tym przypadku użyłem kaszy manny
-pilśnia na podstawę
-pokruszone kawałki gipsu jako kamienie
Pierwszym etapem prac było docinanie
elementów do żądanych rozmiarów. Tu zdecydowałem się odejść
od nieco przysadzistych proporcji rotundy cieszyńskiej i zwiększyłem
wysokość nawy by nie była taka niska.
Potem dopasowałem i przykleiłem
mniejszą tekturową rurkę do boku nawy, która w ten sposób stała
się absydą.
Teraz zadaszenie. Wyciąłem i i
zrobiłem dwa brystolowe stożki odpowiadające średnicami
tekturowym tubom, które następnie przykleiłem na szczyty budynku.
Model zaczynał przypominać bryłę docelową i
czas było pomyśleć o pokryciu dachu. Gont zrobiłem z brystolu.
Wstępnie pociąłem go na cienkie paski, które potem pociąłem na
małe prostokąty. Teraz wikol i układanie dachu. Zaczynamy to robić
od najszerszej części stożka. Każda następna warstwa przykrywa
poprzednią o +- połowę i jest przesunięta w bok tak by przykrywać
szczelinę w warstwie poprzedniej. (jak dachówki)
Teraz czas na
drzwi i okna. Po kilku próbach obramowanie okien i drzwi wykonałem
z bristolu odciskając w nim strukturę kamieni tępym rylcem.
Podobnie odtworzyłem strukturę drewna na drzwiach.
Teraz pokryłem
całość ( poza oknami, drzwiami i dachem, rozwodnionym wikolem i
posypałem kaszą manną. Po wyschnięciu model pokryłem białym
podkładem od GW by zablokować ewentualne problemy z kaszą manną
(od tej pory używam piachu akwarystycznego). Następnie osadziłem
budynek na podstawie, dodałem kamienie i posypkę. Rotunda przed
malowaniem wyglądała tak.
Po porządnym wyschnięciu pomalowałem makietę farbami akrylowymi ( pędzlem i aerografem)
posadziłem trawę elektrostatyczną i dodałem imitacje mchów i porostów.
Po zakończeniu prac rotunda prezentuje się w sposób następujący:
I już jakiś spragniony chrześcijańskiej krwi wiking ma co rabować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz